czarna-narkomanka

Powróciłam. Niedługo minie rok od kiedy piszę tego bloga... będę musiała zrobić podsumowanie. A przedwczoraj minął rok, od kiedy poznałam szóstke osób, dzięki którym moje życie totalnie zeszło na inny tor. Krzysiek, Paulina, Piotrek, Michał, Bartek i Jacek. Niestety już tak fajnie niejest... tamten rok szkolny się skończył, oni porozsypywali się po całym Gdańsku w różnych liceach... Tylko ja i Paulina tkwimy gdzie tkwimy, czyli w naszym pojebanym gimnazjum... ostatnio przeżywam zjebanego stresa... ale już jest dobrze... Kochani dziękuję Wam za wszystko, że daliście mi wiarę w życie, miłość i przyjaźń... Ja te wspaniałe dni spędzone z Wami będę wspomniać do końca życia. Zmieniliście mnie. Na lepsze... Jestem Wam za to wdzięczna... Jesteście wspaniali, dziękuje!!

No wiec jestem... hymm... dawno mnie tu niebylo... Gdanskiem zawladnela juz prawdziwa jesien... Trampy zamienily miejsce glanow, plaszcz w krotce zamieni w szafie miejsce kurtki... liscie spadaja... Deszcze padaja... BEznadziejnie jednym slowem... jedynym plusem jesieni jest to, ze mozna chodzic ile sie chce po cmentarzach i niebedzie sie uwazanym za nekrofila... Jutro spotykam sie z chlopakiem ktorego znam tylko przez gg... ciekawe, prawda? I to ja zaproponowalam to spotkanie... haha... niemoge... ciekawe jak bedzie... ciekawe co to za ludz wogole bedzie... a jutro tez... na 7.15 do szkoly :( Beznadziejnie... pozdrawiam wszystkich, wkrotce znow tu zawitam...

No i niejest wypas... Bestio ja wiesz co tez lubie mocniejsze kawalki ale ta wlasnie dziala na mnie... odstresowywujaco... No ale co do tego ze niefajnie... poklocilam sie z przyjaciolka... wlasciwie- poklocilam sie i przyjaciolka powinny byc w cudzyslowiu... juz pisze dlaczego... Marte uwazalam za przyjaciolke, ale od dzisiejszego dnia wiem, ze ona byla... niewiem... no sama niewiem... iwem, ze bardzo sie co do niej mylilam...  i i niepoklucilysmy sie bo to byla klutnia jednostronna... z jej strony... a potem? Potem ona jest ofiara... pisze jaka to jest biedna... jak ja ja skrzywdzilam... ja pierdole jaka ja bylam glupia zadawajac sie z nia...

Wiec dawno mnie tu niebylo... no przepraszam Was wszystkich bardzo, ale ta durna nauka... Poza tym jestem chora... a u mnie wyyypas jest poprostu... Ucze sie angielskiego ciagle... ale czy naprawde ciagle? No praaawie... :-) Niechce mi sie pisac Wam, bo bede przynudzac... wyjebalam sie dzis na schodach i Mikołaj miał ze mnie beke... wogle ze wszystkiego beka jest...

What's it gonna be 'cuz I can't pretend
Don't you want to be more than friends
Hold me tight and don't let go
Don't let go
You have the right to lose control
Don't let go

I often told myself that we could be more than just friends
I know you think that we move to soon it would all end
I live in misery when you're not around
And I won't be satisfied till we're taken both vows

There'll be some love makin', heart breakin', soul shakin' love
Love makin', heart breakin', soul shakin'...

What's it gonna be 'cuz I can't pretend
Don't you want to be more than friends
Hold me tight and don't let go
Don't let go
You have the right to lose control
Don't let go

I often fantasized the stars above are watchin'
They know my heart to speak to you as like only lovers do
If I could wear your clothes
I'd pretend I was you and I lose control

There'll be some love makin', heart breakin', soul shakin' love
Love makin', heart breakin', soul shakin'.....

What's it gonna be 'cuz I can't pretend
Don't you want to be more than friends
Hold me tight and don't let go
Don't let go
You have the right to lose control
Don't let go

Run a minute
I'm alive
Has got me so confused
You gotta make the sacrifice
Somebody's gotta chose
Will we make it if we try
For the sake of you and I
Together we can make it right

Can't keep a running
I'm alive, I'm alive, I'm alive
You've got the right, you've got the right
I said you've got the right to
lose control

What's it gonna be 'cuz I can't pretend
Don't you want to be more than friends
Hold me tight and don't let go
Don't let go
You have the right to lose control
Don't let go 

Hehe.To sem jest moja ulubiona nierockowa piosenka... En Vogue- Don't let go... Biedna Paulinka... ona czyta ten tekst juz ktorys raz... :) Na kazdym blogu... hehe a troche duzo ich mam, bo az cztery :) Pozdrowionka dla wszystkich w szczegolnosci dla ludkow ktorym chce sie to czytac czyli Polinki, Bleach_1989 i Bestii... :*

No i beka... hehe... jestesmy biseksualistkami... bo sie zleje normalnie... pijane powietrzem? Nacpane wiatrem? No chyba one byly, ja troszke bardziej realnie...  No bylam dzis na zjob imprezie szkolnej, Szymon costam odstawial debilek kochany, potem z Lezna, Panikara i Kruszi polazlysmy na spacer pieknymi acz zasyfialymi ulicami blokowej dzielnicy Suchanino przepelnionej lysymi obywatelami w strojach zwanych dresem... mimo drecholi spacerek byl zajefajny... normalnie dalej sie pokladam ze smiechu kiedy Marta do mie gadala tekstami w stylu "Kasi kotku moj przeciez wiesz, ze ja niepozwolilabym Cie skrzywdzic"- po probie wyzucenia mnie przez barierke na moscie :) Nieno, a jutro ona zarywa iksiolca a ja Mikołaja (Dziecia) wiec... hymm... trza sie jutro do szkolki odstawic... achh... no notka niebedzie zbyt dluga bo trza robic lekcje i sprawdzian z geografi jutro... :( No nieno, tragedia... Fizyka- zjob, Polski- moze byc, Historia- wypas, Geografia (wyzej wspomiana)- zjob na maksa z Chesterem na dodatek. dwa Angielskie jeszcze da sie przezyc... hyh... no dobra, Pozdrawiam Was kochani i ide brac sie za nauke... :( Jutro cusik napisze jak tam akcja z iksiolem i Dzieciem...