Komentarze: 0
Cos nawala... wlasciwie to wszystko nawala...
Cos nawala... wlasciwie to wszystko nawala...
Mmmmm... kupilam dzis ostatnie prezenty... jutro wigilia... normalnie tak sie "ciesze" ze niewiem... jeszcze... no wogle wszystko sie wali... chyba idem cos sobie podac co mnie uspokoi... czy ktos mi kurwa jasna pomoze ??
Teraz zrobie sobie krotka albo dluga przerwe, bo mam kare na intenet... wiec juz dzisiaj zycze wszystkim WESOLYCH kurwa swiat, smacznej choinki :)) Udanego (tzn- alkoholowego :) Sylwestra, zajebistego Nowego Roku, tyle prezentooff ze wam choinka pierdzielnie, 5 kg otylosci... zarcia pysznego, wszystkiego najlepszego... Agata- spotkamy sie chyba w 1 albo 2 dzien swiat, bo na wigilie jedziemy do babci... wiec do zobaczenia wam wszystkim... Agatko niemartw sie o mnie- obiecalam sobie nierobic nic glupiego przez swieta...
To beda ostatnie swieta... ostatni Sylwester... na ktorego idem oczywiscie!! Tata mi pozwolil zostac do 1.30 u Piotrka!! Jak poprosze mame to bede mogla moze zostac na cala nocc!! Im blizej tego dnia (5 kwietnia 2004) tym wiekszy smutek mnie ogarnia... to dziwne... nieokreslone uczucie... Wczoraj przyszedl do mnie wieczorem Piotrek... mowil ze sie boi... niebyl ani napity ani nacpany... poprostu sie przytulil i plakal ze sie boi... ja tez sie o niego boje... niewiem jak jest, ani jak powinno byc... czasami niewiem kim jestem...
Jezeli to ma byc smierc- to ta smierc jest dziwna... najpierw mi sie zroblo troche niedobrze, zakrecilo mi sie w glowie... a teraz normalny odlot... co zrobilam nie tak?? Opuszczony- masz gg??