sty 18 2004

Koncert...


Komentarze: 4

Wlasnie- w czwartek byl koncert tych pieprzonych koled, a ja nawet o tym niewspomnialam... wyszlo baaardzooo dobrze, oproocz tego, ze moja siostra koffana na poczatku zwalniala troche... no i trzecia struuna sie ledwo trzymala... ogoolnie bylo OK... a teraz sie zaczyna koncert rage against the machine... a mnie tm niema, bo jestem chora i niedostalam jush biletooff... a niewiem co sie dzieje z moim kochaniem... ;(

czarna_narkomanka : :
p_n
20 stycznia 2004, 15:31
nie lubię kolęd ;( pozdrawiam i zapraszam do mnie.. ;(
19 stycznia 2004, 15:57
kogo ty tam kochasz?:)...nie przejmuj się wsyzskto będzie w kit...pozdrawiam...
18 stycznia 2004, 19:54
rage against the machine?? kurde... jedna z moich ulubionych kapelek... mama też najnowszą płytke koncertową :) naprawde suuuper... ale od tancznia przy nij bolałą mnie szyja przez 2 dni :D
nela_amigo
18 stycznia 2004, 19:03
niepewnośc jest najgorsza....pozdrawiam

Dodaj komentarz