Koncert...
Komentarze: 4
Wlasnie- w czwartek byl koncert tych pieprzonych koled, a ja nawet o tym niewspomnialam... wyszlo baaardzooo dobrze, oproocz tego, ze moja siostra koffana na poczatku zwalniala troche... no i trzecia struuna sie ledwo trzymala... ogoolnie bylo OK... a teraz sie zaczyna koncert rage against the machine... a mnie tm niema, bo jestem chora i niedostalam jush biletooff... a niewiem co sie dzieje z moim kochaniem... ;(
Dodaj komentarz