sie 26 2004

Jak tak mozna


Komentarze: 2

Jak mozna... jak mozna odsunac sie od najlepszego pprzyjaciela w taki soposob... co mu przepraszam za wyrazenie odjebalo... niebede Wam tu sie rozpisywac, co takiego On mi zrobil... w kazdym razie Piotrek zranil mnie bardzo, znowu zawiodlam sie na przyjacielu... tak byc niepowinno... on niepowinien sie tak zachowac... a moze... a moze o nigdy niebyl moim przjacielem, moze nigdy niepowinnam na nim polegac, moze to byla jedna wielka pomylka, zaczynajac od przytulenia sie podczas skladania zyczen na wigili klasowej a konczac na pozyczaniu gitary na koncert... jestem beznadziejna... jak moge byc az tak latwowierna... zal mi siebie samej,.. Kaska, jestes glupia i tyle... sama sie o to prosilas...

czarna_narkomanka : :
27 sierpnia 2004, 09:45
Jak miło że się pokazałaś :> Co do przyjaciół, to masz racje, jeśli ktoś przestaje nim być, znaczy że nigdy nim nie był, bo nie można w jednej chwili przestać nim być
http://karola89.eblog.pl
26 sierpnia 2004, 23:02
---> tak od siebie, wiesz co, od zimy kumpluje sie z kilkoma chlopakami... widujemy sie codziennie, jestesmy naprawde zgrana paczka. a tu od kilku dni jeden z nich mi pisze, ze widzi ze nie jest tak jak dawniej i zebysmy zapomnieli o sobie. i ja w tym momencie tez sie zastanawiam: do cholery, kto tu jest przyjacielem! czy cos takiego jak przyjazn jeszcze istnieje! powodzenia :-*

Dodaj komentarz