Bez tytułu
Komentarze: 4
Wiec tak... ja go bardzo, bardzo lubie, moze nawet kocham... jest wspanialym czlowiekiem, sam, zdepresjonowany, moze czasami przesadza moowiac, ze jest zbyt samotny... niewiem co mi wtedy odwalilo... mialam zamiar mu wszystko wyjasnic, bylam po paru kieliszkach... zbluzagalam go... on sie obrazil, wkurwil...-przyznaje-mnie tez by to wkurwilo, on niedaje sobie tego wytlumaczyc... niewiem czy by to zrozumial... w kazdym razie twierzdzi ze nie ma zamiaru mnie widziec na oczy, ani ze mna rozmawiac... ja go zranilam,ale on mnie tez zranil. Ok- przyznaje, postapilam glupio, bardzo glupio... prosze, zrozum mnie ze mi zalezy... bardzo mi zalezy na naszej znajomosci... a chodzilo mi poprostu o to, ze... ze jestem... ze sie o Ciebie boje, naprawde... niechcialam zebys sie zabijal... ale Ty ciagle gadasz ze kogos chcialbys miec, a mnie odrzucasz w przedbiegach... ja Cie rozumiem, chcialabym Ci pomooc a Ty moowisz ze porozmawiamy szczerze dopiero wtedy, jak sie wygrzebiesz ze swoich problemoow... prsoze, wybacz mi... ja naprawde niechcialam... czasami poprostu krzywdze ludzi nieswiadomie... powiedz mi tylko co we mnie jest nie tak... obiecuje ze sie zmienie, niebede sie wplatywac w Twoje zycie, jezeli Cie to denerwuje... nie bede Ci zwracac uwagi juz... prosze Cie tylko mi wybacz... ja niemoge zyc tak... mam wyrzuty sumienia.... prosze prosze prosze prosze prosze prosze prosze prosze prosze prosze prosze prosze prosze prosze prosze prosze...
Dodaj komentarz