gru 29 2003

Bez tytułu


Komentarze: 2

Juz za zycia rozplywam sie jak dym a wietrze... jak dym ze swieczki zapachowej... bedzie dobrze... bylo dobrze a potem wszyscy o Tobie zapominaja... inni tak sie rozplywaja po smierci, czesto jeszcze daleko po smierci... bo inni ich znajomi o nich dlugo pamietaja... czasem ci ludzie- dymki zyja w pamieci do konca... nierozwiewaja sie na wietrze...ja juz za zycia umieram....

czarna_narkomanka : :
samobjczyni
29 grudnia 2003, 13:30
hmmm można to uznać za lekkie nawiazanie do mojego minionego snu... niestety bestia scaf ma racje...
29 grudnia 2003, 13:21
umrzeć za życia - nic trudnego, lecz najgorzej umrzeć po śmierci...

Dodaj komentarz