Bez tytułu
Komentarze: 1
Patrzalam dzis rano w lustro i stwierdzilam, ze siebie nienawidze... niedziwie sie ludziom ktorzy mnie nienawidza, bo ja sama siebie nianawidze... to jest zalosne co ja pisze... ale to cholerne pisanie bzdetow i rsowanie wymyslnych beznadzieji mnie utrzymuje przy zyciu... czy znajdzie sie kiedys KTOS odwarzny, kto odejdzie ze mna? Skoczy ze mna z mostu albo bloku?! Kogo bede mogla chwycic za reke i skoczyc? Kto niebedzie sie bal? Z kim bede juz do konca? Kto mnie nigdy niezostawi?
Dodaj komentarz